czy marzenie Jeżyka się spełniło
Tuż przed Świętami zostałam zaproszona do grupy Biedronek z Przedszkola Miejskiego nr 6 w Lublińcu, aby przeczytać dzieciom swoją książeczkę.
Byłam bardzo podekscytowana.
Po raz pierwszy miałam publicznie czytać na głos swoje własne słowa. Czułam radość, ciekawość, ale także strach i tremę. Na szczęście dzieci i panie nauczycielki okazały się bardzo serdeczne, dodały mi otuchy pięknie odśpiewaną piosenką i bardzo cierpliwie słuchały mojej opowieści.
Ja sama doznałam w przedszkolu wielu wzruszeń.
Raz, że po raz pierwszy czytałam swoją książeczkę i nikogo do słuchania nie musiałam zmuszać. Dwa, że dzieci były naprawdę zaangażowane w tę historię, reagowały żywiołowo i chętnie włączały się w inicjowane przeze mnie dyskusje. Trzy – dzieci się do mnie przytulały! Odebrałam to jako dowód ich zaufania, sympatii, ale także sama poczułam się ciepłą i przyjazną osobą. Tylu rzeczy dotąd o sobie nie wiedziałam, bądź nie chciałam albo nie umiałam w nie uwierzyć… Cztery – po raz pierwszy na żywo mówiłam o Porozumieniu bez Przemocy, o języku żyrafy, o emocjach, o prawie do nich.
Czuję ogromną wdzięczność
za możliwość głębszego poznania siebie, za okazję do podzielenia się tym, co we mnie dobre, za całą paletę wzruszeń Bardzo dziękuję za zaproszenie!
Zostaw Komentarz