Czy muszę pisać, że czytanie dziecku od pierwszych chwil życia ma dobroczynne właściwości? Tak, muszę ? , bo wiele osób o tym zapomina, wybiera wygodę, łatwość, nie wierzy, że niemowlę może czerpać dobrą energię z płynącego głosu bliskiej osoby, woli włączyć dwulatkowi bajkę lub co gorsza wręczyć mu do ręki komórkę.
Tymczasem czytanie rozwija język dziecka, wzbogaca wyobraźnię, uczy wartości moralnych, pokazuje właściwe zachowania, uczy dzieci myślenia i koncentracji, ćwiczy empatię. Wspólne czytanie rodzica z dzieckiem buduje między nimi silną więź emocjonalną, a dziecku daje poczucie miłości i bezpieczeństwa.
Ale niektórzy po prostu nie lubią czytać, znam sporo takich osób. Co wtedy? Mam wyjście z sytuacji!
Potraktuj książkę nie tylko jako źródło czytania, wykorzystaj ją również jako inspirację do zabawy. Jest mnóstwo sposobów, w jakie można wykorzystać książkę do rozwoju swojego dziecka i budowania z nim relacji.
Najłatwiejszym jest chyba wspólne opowiadanie o tym, co widać na ilustracjach. Moja córeczka mając już niespełna roczek umiała trafnie pokazać postaci z książek.
Potem, wraz z rozwojem dziecka możemy pytać, co te postaci robią, a nawet zgadywać jak się czują. Możemy dziecko zapytać, którą postać chciałoby mieć w domu, a nawet, w którą postać chciałoby się wcielić!
Z czterolatkiem możemy już odgrywać scenki z ulubionych bajek, przebierać się w bohaterów, pokazywać, jak wysoko leci ptak, jak długą trąbę ma słoń i jak wysoko skacze kangur. To nie tylko rozwinie jego umysł, ale i wzmocni ciało!
Z pięciolatkiem można już wymyślać kolejne przygody bohaterów, rysować ich w różnych sytuacjach, zapraszać kolegów i robić wspólne teatrzyki.
A sześciolatek? Cóż – nawet nie wiesz kiedy, przepełniony radością z obcowania z książkami, sam zacznie czytać pierwsze zdania o swoich ulubionych bohaterach ?
Jeśli chcesz się przekonać, ile możliwości daje książka, polecam Ci moją terapeutyczną książkę dla dzieci pt. „Jeżyk zwany Pajacykiem”. Oprócz tego, że jest w niej opisana wzruszająca historia przyjaźni mojego syna i jego ukochanego pluszaka, znajdziesz tam też przepiękne ilustracje autorstwa Aleksandry Włodarczyk.
Książka jest tak napisana i zilustrowana, że przewracając jej kartki możesz znaleźć bohaterów w różnych sytuacjach, możesz z dzieckiem szukać ich wśród szpitalnych zabawek, w dziecięcym pokoju, a nawet w kąpieli!
Ola dała bohaterom życie, tchnęła w ich twarze emocje, więc masz gotowy materiał do uczenia swojego dziecka, jak rozpoznawać uczucia. To trudna sztuka, więc wcześniej warto przeczytać treść, żeby podpowiedzieć dziecku, jakie okoliczności spowodowały, że bohater ma taką, a nie inną minę.
Książeczka, mimo, iż dotyka trudnych tematów, takich jak pobyt w szpitalu, rozstanie, tęsknota, uczy przy okazji najważniejszych wartości: miłość wierność, cierpliwość czy prawdomówność.
Cała historia kończy się szczęśliwie. Kiedy czytasz dziecku ostatnią stronę, bohaterowie kładą się w objęciach do łóżeczka i usypiają z uśmiechniętymi buziami. Tego dnia Twoje dziecko też tak słodko uśnie, a ty ze wzruszeniem przyjrzysz się swojemu życiu…
„Jeżyka zwanego Pajacykiem” można kupić przez moją stronę internetową https://alicjapodgrodzka.com Tylko teraz oferta świąteczna: do książki dokładam zakładkę i prezentowe opakowanie. Jeśli sobie życzysz, otrzymasz również dedykację ode mnie. Jeśli chcesz skorzystać z oferty świątecznej, zamów książkę z wysyłką kurierem, aby zdążyła do Ciebie dotrzeć pod choinkę ?
Oprócz tego zapraszam na moją relację na Instagramie, gdzie codziennie czytam fragment książki. Czasem jest bardzo zabawnie, czasem nostalgicznie – ale zawsze autentycznie ? Relację udostępniam też na Facebooku na moim fanpejdżu. Linki do moich mediów społecznościowych również znajdziesz na mojej stronie.
A na koniec dla uważnych pytanie – jaką książkę trzymam w ręku na zdjęciu? Wpisz swoją odpowiedź w komentarzu ? A może znasz inne książki dla dzieci, które nadają się nie tylko do czytania?
Zostaw Komentarz